Idealne miejsce dla pasjonatów obserwacji dzikiej przyrody…
To niewątpliwie jedno z najbardziej fascynujących miejsc, gdzie dzika przyroda urzeka i ukazuje się w swej najpiękniejszej i najbardziej różnorodnej formie. Na pierwszy rzut oka miejsce wydaje się spokojne i niepozorne, ale gdy spojrzymy uważnie, każdy zakątek ożywa obrazami, które przypominają sceny z filmów Davida Attenborough 😉 Choć żyje tam sporo gatunków dzikich ptaków, nie można liczyć na spotkanie z każdym z nich, pojawiają się sezonowo, w związku z migracjami, co sprawia, że każda wizyta jest wyjątkowym doświadczeniem.
Głównym celem tego obszaru jest produkcja soli morskiej, która powstaje na pobliskich zalewach solankowych. To doskonałe środowisko życia dla licznych ptaków brodzących i długonogich, takich jak flaming, warzęcha zwyczajna, czapla siwa, oraz szczudłak czarnoskrzydły.
Przechadzając się pomiędzy zbiornikami, zauważymy ich zróżnicowanie. Niektóre zbiorniki są bardziej słone, inne mniej. Różnią się one także kolorami powierzchni, co jest rezultatem różnych poziomów stężenia soli w wodzie i działania bakterii. Przez środek tych obszarów przepływa Ribeira de São Lourenço, rzeka, która zasila wodą cały obszar parku.
Park Ludo można podzielić na dwa główne sektory, rozdzielone główną trasą. Ta droga pięknie mieni się w słońcu, za sprawą kryształków soli, które osadzają się na jej powierzchni spadając z ciężarówek wywożących ogromne jej ilości.
Flamingi, sieweczki morskie, kwokacze, kormorany, bociany są tutaj typowym elementem krajobrazu.
Wahania pływów na bardziej zielonej strefie (tak sobie ją nazwałam, mam na myśli strefę od trasy głównej w głąb lądu), są wyraźniejsze. Wolno poruszająca się słona woda powoduje obecność bardzo specyficznej pokrywy roślinnej złożonej z roślin tolerujących sól (halofitów), takich jak bujne limoniastrum, która w promieniach porannego słońca pięknie mieni się purpurą. Popularnie występuje tu także roślina, której nie jestem wielką fanką, sitowie kolczaste, możecie się domyślić dlaczego 😉 W zależności od pory roku można tu obserwować sieweczki obrożne, kuliki, warzęchy, szczudłaki czarnoskrzydłe, młode flamingi i wiele różnych kaczek i czapli.
Ta zielona strefa, w roku 2022 uległa ogromnemu zniszczeniu przez pożar, który nieomal strawił także siedlisko bocianów. To wyjątkowe miejsce, bo na kilku drzewach znajduje się ponad 20 ogromnych gniazd, w których wiele ptasich rodzin ma szansę odchować młode. Drzewa jeszcze w roku 2023 stały obumarłe, bez liści, stanowiąc tylko szkielet i podporę dla bocianich domów. Ludo bez bocianiego klekotu nie byłby tym samym miejscem i mimo wszystko cieszy, że przyroda w swoim niszczycielskim szale ocaliła ich siedlisko.
Ponad całością krążą szponiaste, których odmian jest tutaj całkiem sporo: rybołowy, kanie, jastrzębie, orzełki włochate, i inne duże gatunki. Podczas obserwacji każdy przelot drapieżnika nad stawami, wzbudzał poruszenie wśród brodzących ptaków. Nawet bociany, pomimo sporych rozmiarów reagowały nerwowo, kręcąc głową, próbując wypatrzyć z której strony zbliża się niebezpieczeństwo. Obserwowałam liczne sceny polowań rybołowa, kiedy chwytał szponami szarpiącą się, rybią ofiarę…
Natura w swojej czystej postaci, piękna, dostojna i okrutna zarazem…
Podążając głównym szlakiem w kierunku 📌 Quinta do Lago, dotrzemy do szlaku 📍São Lourenço, wzdłuż którego znajdują się starożytne rzymskie ruiny budynków, gdzie dawniej produkowano sól. Kontynuując wędrówkę wzdłuż pól golfowych, dojdziemy do drewnianego budynku obserwatorium dla ptaków, z którego rozpościera się malowniczy widok na stawy i bagna tuż przy zabudowaniach w Quinta do Lago. Pola golfowe stanowią doskonałe miejsce do polowań dla dudków, sójki iberyjskiej, wrończyka, astrylda falistego i wielu innych, mniejszych gatunków ptaków.
Małe zbiorniki wody i kanały są schronieniem dla żółwi śródziemnomorskich, które lubią tam odpoczywać i wygrzewać się. Obserwacja tych stworzeń wymaga jednak cierpliwości i zachowania ciszy, potrafią w całkiem niezłym tempie przechylić się do wody i zniknąć pod taflą.
Wymieniam tylko niektóre z gatunków, które można tam spotkać, mogłabym dodać do listy wyjątkowo urocze zimorodki i kolorowe żołny (jakoś z angielskiego lepiej nazwa pasuje do tego czym te ptaki głównie się karmią bee-eater, pszczołozjadacz…, które swoim kolorem wyróżniając się z otoczenia, wabią specyficzne rodzaje owadów.
Poniżej mapka z wejściami, – na teren parku nie wolno wjechać samochodem wszędzie znajdują się odpowiednie znaki, auto można zostawić przy drodze (wjeżdżając od Gambelas), lub parkingu (zaznaczony na mapce niżej), jeśli wchodzimy od strony lotniska. Ja poruszałam się rowerem, eksplorując dokładnie cały teren, także lasy sosnowe na klifie oddzielającym Ludo od dzielnicy Faro, Gambelas, gdzie znajduje się kampus Uniwersytetu Algarve.
Ludo, to jedno z niewielu miejsc gdzie natura pielęgnuje swój rytm, który niestety zaburza ruch lotniczy pobliskiego, głównego lotniska Algarve, w Faro.
KILKA WSKAZÓWEK, KTÓRE MOGĄ SIĘ PRZYDAĆ PODCZAS WYCIECZKI DO 🌿 LUDO TRAIL
🌿 Na teren kanałów nie wolno się zapuszczać bez zezwolenia właściciela fabryki soli. Jego dom znajduje się tuż obok składu, warto zapytać czy można przejść na tereny objęte zakazem.
🌿 Dziką przyrodę najlepiej podziwiać z użyciem lornetki lub teleobiektywu w aparacie. Zwierzaki nie pozwolą obserwować się z bliska. Zaręczam, że każdy niezręczny ruch będzie powodem popłochu. Bociany na swoich drzewach , także nie lubią intruzów i nie pozwalają sobie zbliżać się do siedlisk. Pamiętajmy o tym! (Nie lubię tego, kiedy wydaje mi się, że brzmię jak ciocia dobra rada ;)… ale ludzie potrafią zaskakiwać pomysłami…).
Nie raz widziałam osoby podchodzące zbyt blisko, np. bocianich gniazd. W oka mgnieniu kilkadziesiąt bocianów potrafiło wzbić się w powietrze, pozostawiając na pastwę losu w gniazdach wysiadywane jajka lub już młode, i mijało nawet kilka godzin zanim powracały do gniazd, upewniając się, że nie czeka w ich pobliżu intruz. Kormorany, flamingi, czaple, kaczki także nie są naszymi fanami, umiejętnie oddalą się, i w ogóle nie interesują ich nasze przyjazne intencje.
Obserwacja ptaków z bliska wymaga ogromnej cierpliwości, przygotowania planu, miejsca, które będzie przede wszystkim bezpieczne dla nas i zwierząt, z którego będziemy mieć dobry widok, chociaż i tak nigdy nie można mieć pewności, że któryś z przedstawicieli skrzydlatych , akurat będzie mieć ochotę na ludzkie towarzystwo, nawet takie leżące w bezruchu w błocie, zamaskowane w kiecce maskującej 😉
🌿 Wybierając się na pieszą wędrówkę, ważne żeby mieć przy sobie zapas wody, nie ma w okolicy żadnej opcji jej zakupienia, środek na komary także się przyda, oraz nakrycie głowy i ochrona oczu, bo biel soli i woda potrafią refleksami zmęczyć wzrok.
🎥 Zapraszam na krótkie video, nagrane właśnie w Ludo – Więcej o nim Tutaj 😉
Zostaw komentarz, pytanie...